Ksiądz – powołanie czy zawód? Odpowiedzi na to pytanie nie uzyska się jednoznacznej. Można jednak przypuszczać, iż osób skłaniających się do odpowiedzi na wersję drugą będzie zdecydowana większość. Można również pokusić się o tezę, że zaledwie jednostki będą w stanie wiedzieć ile zarabia ksiądz. To, że zarabia, stanowi fakt oczywisty, zatem wiąże się to z wykonywaniem zawodu. Jednak, czy decydując się na wybór takiej drogi życiowej trzeba mieć powołanie? Wygoda, życie bez stresu, zapewnienie dobrostanu ekonomicznego, a w wielu przypadkach wręcz – bogactwa, to czynniki, które z pewnością nie wymagają jakichkolwiek cech powołaniowych. Szkoda tylko, że w takiej duchowej sferze ekonomicznej giną prawdziwe wartości duchowe, religijne, a ci kapłani, którzy godnie wypełniają powołanie i obowiązki, giną pośród skorupy instytucji kościelnej. Faktem jest, iż każdy ma własne spojrzenie, wolny wybór i ocenę. Obserwując różne dziedziny życia, można patrzeć na nie z dwóch stron i wybierać, która nam najbardziej odpowiada. Czy chcemy spojrzeć na stronę pozytywną czy negatywną, wybór należy wyłącznie do nas. Można by zadać sobie pytanie, czy widząc różnorakie sytuacje w kościele, mamy prawo osądzać tego czy tamtego księdza, który nie postępuje właściwie. Przecież jako przewodnicza jednostka kościelna powinna świecić przykładem i postępować zgodnie z nakazami wiary wytyczonymi przez Stwórcę. Czy po słowach w świętej Księdze, żebyśmy nie osądzali i nie potępiali nikogo, mamy prawo to czynić? Nikt przecież nie jest doskonały i każdy posiada w oku jakąś „belkę”. Można by rozgraniczyć dwie kwestie: osądzać kogoś a zganić za złe i niewłaściwe postępowanie. To drugie rozwiązanie wydaje się najwłaściwsze, ale w zasadzie niemożliwe do zrealizowania lub choćby próby. Można byłoby sobie wyobrazić reakcję kościelnej hierarchii gdybyśmy spróbowali wyrazić złą opinię o jakimś duchownym. W tej sytuacji moglibyśmy być w przyszłości pozbawieni potrzebnych sakramentów, a być może i ekskomunikowani. Sfera ekonomiczna niestety nie jest wyłączona z obszaru, który powinien być w jak największym stopniu od niej oddalony. Wiara opierająca się na czynnikach duchowych i uczuciowych powinna być, jak to tylko możliwe, oczyszczona od finansowych wpływów i uzależnień. Widoczne gołym okiem i na każdym kroku, uzależnienie księży od pieniężnych środków staje się niestety współczesną plagą i niejako znakiem czasu. Przysłowiowe „co łaska”, w zasadzie posiada minimalną granicę, poniżej której niemożliwym jest otrzymanie jakiegokolwiek świadczenia religijnego. Dodatkowe zarobki księdza za naukę religii, które finansowane są z ciężkiej pracy podatników, stanowią kolejną premię, motywującą do duszpasterskiego działania.
Nowy film, który właśnie wszedł na ekrany krajowych kin, ukazuje wiele sytuacji mających związek ze współczesnymi realiami. Można dyskutować czy w pewnych odsłonach nie jest przejaskrawiony i dosadny. Filmy rządzą się własnymi prawami. Należy jednak przyznać, iż ukazanie ważnych problemów i skłonienie do przemyśleń i refleksji, jest jednym z zadań dobrego kina.